Renowacja blatu stolika kawowego, czyli kładziemy nową okleinę
Stare meble często mają uszkodzoną powierzchnię. Zadrapania, uderzenia, odłupania lub drewnojady niszczą zewnętrzną warstwę. Największym wrogiem mebli pokrytych fornirem jest WODA.
Wielokrotnie do pracowni trafiały meble, których powierzchnia została zalana, a długotrwałe zawilgocenie (np. przelana doniczka z kwiatem) powodowało zniszczenie okleiny. Wtedy zaczyna się moja praca.
Tym razem do Galerii ArtKrot trafił stolik kawowy, na którym stały doniczki z kwiatkami. Wyciekająca woda zniszczyła blat, powodując odklejenie się forniru, co było wyczuwalne w momencie dotknięcia blatu. Dodatkowo na powierzchni brakowało miejscami okleiny, która została wyrwana. I co wtedy?
Przeczytajcie jak tym razem pan Artur poradził sobie z renowacją mebla.
Mamy dwa rozwiązania. Uzupełnić brakujący fornir lub położyć nowy.
Możemy podkleić odstające fragmenty, a następnie uzupełnić brakujący fornir. Jest to czasochłonne, ale czasami warto, szczególnie przy cenniejszych meblach. W przypadku tego stolika, „odparzenie” okleiny było praktycznie na całej powierzchni, zatem zdecydowałem się na całkowite usunięcie pierwotnego forniru.
Po usunięciu okleiny musimy przygotować powierzchnię.
Najważniejsze – powierzchnia musi być sucha przed położeniem nowego forniru.
Jeśli będzie zbyt wilgotna, wówczas nowy fornir będzie wysychał razem z deską pod spodem i mogą pojawić się spękania powierzchni. Taka powierzchnia będzie musiała być na nowo oczyszczona, szpachlowana i wybarwiona, a efekt nie będzie taki, jak oczekiwaliśmy. Zatem suchą powierzchnię szlifujemy usuwając resztki kleju, a następnie szpachlujemy, aby wyrównać całość. Po wyrównaniu musimy oczyścić klejone miejsca z pyłu. Używam do tego ręczników papierowych i denaturatu (szybciej odparowuje, dzięki czemu nie nawilża powierzchni, a dodatkowo ma właściwości odtłuszczające).
fot. Galeria ArtKrot. Zabezpieczenie powierzchni blatu przed aplikacją kleju.
Do wykończenia blatu wybrałem naturalny fornir orzechowy, który ma ładną strukturę i będzie się dobrze prezentował na takiej powierzchni. Przygotowałem odpowiednie fragmenty okleiny i zaplanowałem ich rozmieszczenie. Następnie zabezpieczyłem powierzchnię mebla. Można przystąpić do klejenia.
Dawniej do klejenia forniru stosowano klej perełkowy pochodzenia zwierzęcego. Przygotowywano go w kąpieli wodnej, a pracy towarzyszył specyficzny zapach padliny. Klej ten jednak ma jedną unikatową właściwość, o której warto wspomnieć – podgrzany, nawet po przyklejeniu, pozwala na korektę pracy, a nawet zdjęcie forniru i naklejenie na nowo. Obecnie dostępnych mamy wiele rodzajów środków klejących, łącznie z gotowym fornirem z klejem, który nakładamy z użyciem gorącego żelazka. Pamiętać należy, że nie wszystkie kleje stolarskie nadają się do klejenia forniru, dlatego warto przed zakupem przeczytać ulotkę i sprawdzić zastosowanie kleju.
Do tego zadania wybrałem klej kontaktowy w areozolu Contact Spray. Miałem okazję pracować już z takimi klejami. Jako zaletę należy wymienić równomierne nakładanie kleju na powierzchnię metodą natryskową oraz silne właściwości wiążące i możliwość szybkiego przystąpienia do dalszej obróbki. Nie ma tu jednak miejsca na błędy w sztuce, bo źle przyklejonego fragmentu, już nie oderwiemy bez uszkodzenia. Zatem do dzieła.
Naklejony fornir dociskamy do klejonej powierzchni. Używam do tego celu drewnianego klocka i równomiernie prowadzę po całej powierzchni, dociskając z wyczuciem. Ważne jest, aby dobrze docisnąć brzegi klejonego fragmentu. Pracę zaczynam od środkowego elementu. Kolejnym krokiem jest usunięcie nadmiaru okleiny, który wystaje poza obręb blatu. Nadmiar obcinam nożem tapicerskim. Następnie uzupełniam ewentualne ubytki i szlifuje całą powierzchnię coraz drobniejszym papierem.
Tak przygotowany mebel można wybarwić i zabezpieczyć jego powierzchnię lakierem.
Stolik może wrócić do salonu i cieszyć swoim widokiem właścicieli.
Zapraszam do współpracy – Galeria ArtKrot (www.galeriaartkrot.pl)